Kolejne sprawozdanie z zamieszkałej Amalteii
Witam ponownie. Dzis znowu bedzie bez zdjęć bo za chiny nie wiem gdzie w tym wszystkim mam swoje niezbędne kabelki do przegrania zdjęc z telefonu.
Cały czas mówiłam do siebie: Żeby sie tylko wprowadzic to już bedzie spokój".
Nic bardziej mylnego!
Mam wrażenie że po wprowadzeniu świat przyspieszył wielkorotnie, a zwłaszcza ten jego kawałek odpowiedzialny za wypływanie pieniędzy z konta
Na ten moment dorobilismy sie barierek balkonowych i powoli zamykamy dokumentację aby w końcu doprowadzic do odbioru budowy. Ze starego mieszkania juz sie wymeldowaliśmy a w domu nie mamy jeszcze meldunku. Boimi sie tak oficjalnie zgłosić, ze mieszkamy na budowie. Nie chcemy narażać się na karę... Żyjemy więc jak te wolne ptaki!
Najwazniejsza inwestycja ostatnich dni to...kostka brukowa!!! Byłam pewna, ze odłozymy to na potem, ale po prostu nie dało rady zyć. Po pierwsze nie moglismy wjechac do garażu. garaz podwójny i oba auta stały na zewnątrz (róznica wysokości była zbyt duża). Po drugie - nabrałam pokory po pierwszym deszczu. To co sie działo przed domem przeszło ludzkie pojecie. Oczywiście cały ten bajzel zaraz wnosi sie do domu! tak więc mamy przepiękną kostkę, trójkolorową. jak tylko odnajde kabelki to wam zamieszczę. tanio to nie było tym bardziej, ze ostatecznie wyszło 180 metrów kwadratowych!!!
W przyszłym tygodniu grodzimy dom płotem drewnianym. Jak sie z tym uporamy to bedziemy musieli stanąć z robotą. Po naszych perturbacjach finansowych (z oszukaniem nas przez łachmytę) niestety nie otynkujemy domu w tym roku. A szkoda. Bo domek jest naprawde śliczny a u nas taki szarawy No nic, tak po prostu bedzie!
Ach, chyba nie pisalam, ze mamy numer domu. Szczesliwa z tego podoju nie jestem bo to numer 4h. Oczywiście "h" budzi rózne skojarzenia, więc za radą mojej przyjaciółki mówię wszystkim: 4h - h jak hiacynt!
Pozdrawiam was wszystkich
p.s. Ach pytaliście mnie jak sie sprawują deski na ogrzewaniu podłogowym . Powiem bez kokieterii - REWELACYJNIE!!!! Nie wiem jak to możliwe, ale panele nie oddają takiego ciepła jak własnie deski. naprawdę! No i kafle na przedpokoju tez są ciepławe. Z panelami natomiast róznie bywa. Wprowadziliśmy na początku marca, z temperaturą różnie bywało, ale domek zawsze był naprawde ciepłych. tak więc namawiam wszystkich chętnych na deskę! sama żałuję, ze nie miałam na tyle kasy, aby połozyc ją w całym domku...