Kostka brukowa
Ech, powiem Wam, ze jak już budowa zakończona to jakas taka mała motywacja do pisania bloga... Podczytuję was nieustannie dopikgując, ale z siebie niczego wykrzesać nie mogę.
Ostatnimi czasy walczylismy z trawką. Wreszcie wyrosła, ale dłuuuuugo czekac trzeba było. Wogóle dom to nauka pokory i cierpliwosci.
Zanim pojawiła sie trawka zdecydowalismy się na położenie kostki brukowej. zawitała do nas już w kwietnieu ale dopiero teraz jakos sie zmobilizowałam do jej odsłony. Powstała więc ściezka do domu oraz duże zakole przed garażem. Wsumie wyszło 180 metrw kostki. Dużo za duzo, choć nie powiem aby nie okazalo sie praktycznym rozwiązaniem:)
A potem zaczeła się zabawa z wyrównywaniem terenu...KLoparka pracowała 8 godzin az wreszcie teren wyrwnano, trawke posadzono.
Teraz wzrasta nam ona plackowato jak na łbie łysiejącego staruszka
Tył wygladał mniej więcej tak:
a teraz (w dośc kiepskim ujęciu) tak:
Za ok 2 tygodnie czeka nas pierwsze koszenie. Trzeba więc zakupic kosiarke.
Ale to juz zupełnie inny temat...:)