Do przodu i to wcale nie tak powolutku:)))
Tempo przyspieszyło w sposób nieprawdopodobny. W ciągu jednego dnia trzeba podjac kilkanascie decyzji.
Ostatnie przybytki to:
- kominek, drzwi zewnętrze, parapety zewnętrze, kafle w kuchni i kotlowni, piec (!!!), stacja uzdatniania wody, regipsy na górze, zakupione wszystkie kafle (na obie łazienki, przedpokój i cegła klinkierowa na niektóre ściany wewnętrze).Oj dzieje się, dzieje! :))).
Teraz ekipa walczy z górna łazienką.
Nie wiem dlaczego zdjęcia sa niewidoczne:((( Od wczoraj walczę, aby je tu wstawić... Czy wy też ich nie widzicie?
Domek z zewnatrz zrobiony jest "na szaro" z przepieknymi boniami:
Nasze drzwi zewnętrzne (jeszcze "ciepłe"):
A to moja duma - kafelki kuchenne:
I z bliska:
Dziś też po raz pierwszy zobaczyłam mój ukochany "My Way" na podłodze górnej łazienki:
No i najwazniejsze. SPRZEDALISMY MIESZKANIE!!!! termin wyprowadzki zapowiedzieliśmy na póxną wiosnę. Mój boże!!!