Miał być wpis rocznicowy, a jest zupelnie inny:(((
No tak. 8 wrzesnia mielismy obchodzić rocznice budowy naszej Amalteii. A stało się zupełnie inaczej. Od jakiegos czasu podejrzewalismy, że cos jest nie tak. Ekipa bardzo zwolniła tempo. Nie pojawiała sie po kilka dni na budowie. Robota stała w miejscu, a my tylko sie denerwowaliśmy.
Aż nadszedł krytyczny dzień. Dokładnie 8 września zorientowalismy się , że ekipa opuściła naszą budowę bez słowa wyjasnienia. W środe zastaliśmy dom wewnatrz posprzątany, bez żadnego sprzętu, z częściowymi tylko materiałami,które składowane były w garażu...
Zostalismy oszukani!!!
Wykonawca nie odbiera telefonów, nie wychodzi do nas gdy jedziemy pod jego dom. Nie reaguje na żadne formy kontaktu!!! Niestety stracilismy tez pieniądze. Zapłacilismy mu za to, co zrobił i dostał wpłate na zakup kolenych materiałów.
Jestesmy bezsilni! We wtorek ide z tym fantem do adwokata. Policje juz powiadomiłam. Nic więcej nie moge zrobić.
Dodam tylko, że umowa z ekipą była jak najbardziej legalna, wszystko mamy na pismie, a każda kwota przelana na ich konto potwierdzona i udokumentowana.
Masakra po prostu i nie do wiary!